photo-1445796886651-d31a2c15f3c9

#2 melanż w przedszkolu

#2 melanż w przedszkolu

W przedszkolu bardzo mi się podobało: były tam wielkie sale z wielkimi drzwiami i bardzo miłe panie. Najfajniejszą rzeczą, którą zapamiętałem z przedszkola były dzikie imprezy, tak zwane bale przebierańców. Melanż wtedy był przedni! Co prawda, nie serwowali drinków, ale i tak dało się bawić bez alkoholu. Zostało mi z tych imprez kilka epickich fotek ale nie wiem, czy chcę je tutaj prezentować. No, może później. Miłe panie też chyba mnie lubiły. Nie wiem, czy głównie dlatego, że jak miałem pięć lat, potrafiłem już normalnie czytać i dzięki temu, posadziwszy mnie na krześle na środku sali i poprosiwszy, bym czytał pozostałym ziomkom z grupy książki, mogły chwilę odpocząć czy wyjść na fajkę. Pamiętam, że było to dość pozytywne uczucie: to malutkie krzesło wydawało się wtedy  tronem, na którym ja siedziałem jak król podczas gdy wszyscy inni mnie słuchali. Nawet salowe przychodziły posłuchać. Magiczny czas gdy wszystko wokoło zamieniało się w bajkę, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wróżki… podobało mi się też w przedszkolu to, że było ogromne i miało jakieś dwa tysiące pomieszczeń. Przynajmniej wtedy tak mi się wydawało. I można było potajemnie zakraść się albo do kuchni, która była w podziemiu, albo do ‘gabinetu’ woźnego, do którego wejście było z zewnątrz, albo jeszcze do kancelarii, szatni, łazienki na parterze, łazienki na pierwszym piętrze itd. No więc podsumowując, w przedszkolu nauczyłem się, że imprezy z tańcami i muzyką są interesującą formą rozrywki oraz że (prawie) każda przedszkolanka ciężko pracuje i dzieci nie powinny być dla nich upierdliwe. No i jeszcze kilka odlotowych piosenek, które pamiętam do dziś,  w stylu:

‘Jesteśmy jagódki, czarne jagódki,

Mieszkamy w lesie zielonym.

Oczka mamy czarne, buźki granatowe,

A sukienki są zielone i seledynowe’

 

Fajny hicior. Fasolki później to śpiewały. Nigdy do końca nie pojąłem, dlaczego jagódki są czarne i mają seledynowe sukienki i dlaczego w ogóle mają sukienki. Może już wtedy przeczuwali indoktrynację teorią gender? A dalej, w refrenie jest jeszcze lepiej: ‘a nasze czarne serca biją nam radośnie bum tarara bum!’ Nie żebym był jakimś rasistą, broń Boże. Ale dlaczego czarne serca? Zastanawialiście się kiedyś nad tekstami piosenek przedszkolnych? Bo zwykle dzieci po prostu się ich uczą na pamięć, śpiewają i tyle. Takie trochę dla debili. A ja zwykle wchodziłem i wchodzę w głębszą analizę i zwykle jestem przerażony. To tak jak z przebojami sacropolo, czyli kościelnymi. Niby fajne kawałki ale jak się wgłębisz, to szczęka opada, np. ‘stańmy wszyscy pięknym kołem i uderzmy przed Nim czołem’. Potraficie sobie wyobrazić, że stajemy wszyscy w kole i to pięknym i na znak walimy czołem w glebę. I to dla Pana! Albo wyobraźcie sobie, jak w innym znanym tekście, ‘idzie mój Pan’ a nawet ‘biegnie’. Wręcz zapierdziela w sportowych butach. Wszystko po to, by mnie spotkać. LOL.

OK., wracamy jednak do piosenek przedszkolnych. Najlepsze były wersje nieoficjalne, np. ‘myję zęby, wystające z gęby’, czy ‘domowe przedszkole, obala dwa jabole’ lub bardziej hardcorowo ‘domowe przedszkole, nie chodzę, pierdolę’. Zawsze próbowałem sobie wyobrazić miny przedszkolanek i rodziców, gdybyśmy się raz z kumplami umówili i zrobili taki numer, że na oficjalnym wystąpieniu zamiast oryginału, zaśpiewalibyśmy taki ADULT EDITION. Ale by był ubaw! I jestem pewien, że większość rodziców padłaby ze śmiechu i że zapamiętaliby ten występ do końca życia. My też. Oj, pomarzyć dobra rzecz. 😛

Co do występów i różnego rodzaju teatrzyków, jasełek, akademii i innych bezsensownych eventów, czy ktoś kiedyś pomyślał, ile czasu marnuje się na próby? Albo jak one wygladają? Nie, nie. Pani od rytmiki nie siedzi z browarem postawionym na pianinie, zrelaksowana i uśmiechnięta. Tak jest zwykle na pierwszej próbie. Potem już pojawia się stres, że nie zdążymy, że nie mamy stroju, że ktoś zachoruje a skąd wziąć dublera plus mnóstwo innych. Pani przedszkolanka jest w końcu tak zestresowana, że zaczyna drzeć ryja na aktorów biorących udział w tej szopce, bo nie wyrabia nerwowo. W końcu dzieci świetnie przygotowane odpierdzielą show dla rodziców i dziadków, którzy zobaczą na własne oczy, że ich dzieci i wnuki są niezwykle zdolne i że w przedszkolu się nie obijają, bo przygotowali dzieci do takiego przedstawienia. Po prostu zajebioza. Kariera aktorska rozpoczęta. Na szczęście wiele dzieci ma na wszystko wylane i nie przejmuje się w ogóle tym, czy się pomyli deklamując swoją kwestię. Inaczej wszyscy absolwenci przedszkoli mieliby wrzody żołądka zanim jeszcze rozpoczną poważną naukę w szkole podstawowej. Biedne dzieci, nie wiedzą jeszcze co ich czeka. Nie wiedzą, że właśnie kończy się okres ich w miarę szczęśliwego dzieciństwa, pod warunkiem, że miały dość szczęścia, by być dzieckiem fajnych i mądrych rodziców. Jeśli tak nie było, nie wiem osobiście, jak taki mały człowiek ma potem funkcjonować w dzisiejszym okrutnym społeczeństwie. No ale nasze mądre rządy i wykształceni politycy zabierają kolejne lata dzieciństwa swoim obywatelom i skazują ich na wątpliwej przyjemności przygodę polegającą na stawaniu się uczniami klasy pierwszej i przedzieranie się poprzez tabuny wielkich rozszalałych szóstoklasistów i równie zdziczałych nauczycielek dyżurujących (widzieliście kiedyś taką? Zabija samym tylko spojrzeniem, nie musi się odzywać nawet. A jak już się odezwie, to normalnie nosorożec z dżungli blednie. Co większe cwaniurki opanowały nawet umiejętność szybkiego i gwałtownego chwytania biegnącego malucha za rękę. Zdolne bestie.) XD

You Might Also Like

Komentarze

photo-1447760912502-6aa102d373c2

#1 początki mojej pseudoedukacji, koszmary nocne i czy matka może słuchać Gangu Albanii :P

ie

#3 czy przedszkole jest OK? – finał

Visit Us On Facebook